Nawet jeżeli nasza dieta jest odpowiednio dobrana i zbilansowana, a tym samym nie tylko pozwala nam zahamować poczucie głodu, lecz także dostarcza wszelkich, cennych składników i minerałów – to i tak zdarza się, że mamy w głowie wizję ulubionej potrawy lub przekąski, na którą zwyczajnie nie możemy sobie pozwolić. Wszak jesteśmy na diecie, a jakiekolwiek ustępstwa względem niej mogą zaprzepaścić dotychczasowy proces odchudzania. Nic bardziej mylnego, ponieważ – nawet w trakcie diety – powinniśmy zrobić sobie dzień wolny, a więc Cheat Day.
Czym jest Cheat Day?
Jeżeli termin ten przetłumaczymy dosłownie na język polski, uzyskamy dosyć zagmatwany rezultat w postaci oszukanego dnia. Będąc jednak precyzyjniejszym – cheat day to nic innego, jak dzień, w którym możemy zapomnieć o dotychczasowej diecie i sięgnąć po nieco mniej zdrowe posiłki. Warto jednak pamiętać o tym, cheat day, jak sama nazwa wskazuje – odnosi się do pojedynczego dnia. Weekendowy maraton niezdrowego jedzenia to coś, dzięki czemu jedynie zyskamy dodatkowe kilogramy.
Po co stosuje się cheat day?
Przede wszystkim po to, by choć na chwilę zyskać pewien komfort psychiczny, jak i fizyczny. Nie ma co ukrywać, że w trakcie diety niejednokrotnie odczuwać będziemy ogromne pokusy sięgnięcia po coś niezdrowego. Możliwość odejścia od narzuconych ograniczeń – wbrew pozorom – może zadziałać motywująco, bowiem w końcu będziemy mieli możliwość sięgnięcia po pożywienie, za którym od dawna tęskniliśmy. Niektórzy sądzą także, że cheat day ma o wiele dalej idące korzyści, jego zaletą ma być to, że przyspieszy nasz metabolizm – chociaż nie zostało to jeszcze poparte rzetelnymi badaniami.